…emocje
Pewnego słonecznego dnia ruszyliśmy z naszym 4-letnim oblatywaczem i jego nowiutkim, lśniącym i jeszcze ciepłym urodzinowym “pedałowcem” do parku uzbrojeni w aparaty, kamery i dusze na ramieniu czy się uda. Idea bowiem naszego sklepu opierała się o założenie, że doświadczenie smyka na rowerku biegowym pozwala uniknąć nauki jazdy dziecka na klasycznym rowerze z doczepionymi z boku kółkami, tudzież biegom taty za smykiem z kijkiem przymocowanym do roweru namiętnie uprawianych przez poprzednie tatów pokolenia. Powagi sytuacji dodawała publiczność, czyli świeżo-narodzona, parotygodniowa siostra oblatywacza, która będąc w owym czasie na jednym ze swoich pierwszych spacerów nie uprzedziła nas jak długo ową próbę brata zdoła śledzić zanim rozniesie cały park głośnym krzykiem i zmusi jednego z operatorów sprzętów multimedialnych do powrotu do domu. Wskazany był zatem pośpiech, a ten jak wiadomo nie służy nabywaniu przez młodych ludzi nowych umiejętności.
…i poszli
Dotarliśmy zatem z całym wymienionym orężem do połowy długiej, lekko nachylonej ścieżki w naszym przy-showroom’owym parku. Tata postawił rower, objaśnił Maćkowi o co biega w pedałowaniu i pouczył na temat hamowania na dole, mama – cała w nerwach – zaczaiła się 10 kroków niżej z kamerą, siostra trzymała kciuki (choć na tym etapie swojego życia trzymała je permanentnie więc nie wiadomo czy akurat wtedy za brata), a brat wsiadł…. tata nastawił pedały, coby nogi trafiły….iiiiii pojechał!
…zwycięstwo!
Młody zjechał na dół kręcąc dodatkowo pedałami, na dole lekko przyhamował, zawrócił i podjechał z powrotem pod górę do bladych z dumy rodziców oraz siostry, która również z dumy chyba – przycięła komara ;-) Zdjęcie poniżej to właśnie ten pierwszy zjazd!
…
Reasumując, po trzech sezonach jazdy na rowerku biegowym Maciek wsiadł na taki z pedałami… i pojechał. Przez pierwsze dni nauki trzeba było go “startować” bo sobie chłopak kiepsko radził z nastawieniem pedałów i ruszeniem z miejsca, ale generalnie pomykał jakby urodził się z tą umiejętnością. Tu należy dodać, że chłopak nie miał wcześniej doświadczenia z trójkołowcem tudzież innym sprzętem na pedały. Zatem możemy w pełni świadomie powiedzieć, że TO DZIAŁA! Bieganie na rowerku bez pedałów sprawiło, że przesiadka Maćka na klasyczny rower odbyła się zupełnie naturalnie, bez bocznych kółek i ku wielkiej uciesze taty – bez biegania z kijem! I mamy to “na taśmie” ;-)
… i jeszcze kilka przemyśleń ekipy AktywnegoSmyka, coby uprzedzić zapytania i wątpliwości czytających ;-)
Może ktoś nam zarzucić, że jazda na rowerze z pedałami w wieku 4 lat to żaden wyczyn… i to prawda, poniekąd możemy się z tym zgodzić, ale jak zwykle jest kilka ale….
- jedna z naszych klientek przesiadła się z rowerka biegowego na rowerek z pedałami w wieku lat niespełna 3 – przeczytajcie historię Zosi – czyli można wcześniej ;-)
- można posadzić na rowerek z pedałami dużo młodsze dzieci, jeśli są dostatecznie wysokie, ale nawet jak dosięgną nóżkami do ziemi to pozostaje jeszcze siła w młodych nóżkach, która nie jest zwykle dostateczna aby malec mógł na rowerku podjechać pod niewielką górkę (najmniejsze rowerki z pedałami nie umożliwiają przecież zmian biegów), a jeśli lubi to dlaczego miałby z tego zrezygnować (opcja tradycyjnego rowerka z odkręconymi pedałami – dlaczego nie jest to dobra opcja przeczytać można w Rowerek biegowy kontra tradycyjny rowerek z odkręconymi pedałami albo Pan Marek i Beata o rowerku biegowym Puky i ich synu Kamilu)
- często zdarza się, że rowerek z kółka z boku jak wjedzie w dół to zawiesza się i tylne koło obraca się w powietrzu i konieczne jest wypchnięcie młodego rowerzysty, nie wspominając o tym, że ciężkie przełożenia nie pozwalają wyjechać z dołka nawet gdy tylne koło ma przyczepność.
- coś, czego przecenić nie można to waga rowerka… taki z pedałami waży średnio ok 10 kg… a rowerek biegowy średnio około 5 kg… co łatwiej nieść? ;-) 5 kg czy 10 kg
- jak już piszemy o wadzę to wspomnijmy o wielkości rowerków… taki z pedałami 12″ koła to średnio 90 x 70 x 60 cm (długość x wysokość x szerokość)… kierownica, pedały, kołka boczne to wystaje zaś rowerek biegowy to ok. 90 x 60 x 50… a wystaje tylko kierownica którą można łatwo zdemontować (prawie w każdym modelu)
- nasz Oblatywacz uwielbia jazdę w terenie – wjazdy, zjazdy, single tracki niczym Maja Włoszczowska – nie dokonałby tego na rowerze z pedałami, a na biegowym pokonał już sporo fajnych leśno-górskich trasek i świetnie się bawił!
Dlatego nie namawialiśmy chłopaka do przesiadki na rowerek z pedałami wcześniej bo widać było, że się do tego nie palił. W tym roku był gotowy, usiadł i pojechał. Teraz do przedszkola jeździ na rumaku z pedałami, ale “w góry” nadal wybiera rowerek biegowy.
Wychodzimy zatem z założenia …nic na siłę – wszystko młotkiem ;-) i nie obiecujemy naszym klientom, że dzięki doświadczeniu na rowerku biegowym ich smyk przesiądzie się na rower z pedałami wcześniej, niż gdyby tego doświadczenia nie miał. Obiecujemy im natomiast, że takie doświadczenie na rowerze bez pedałów zapewni smykowi mnóstwo dobrej zabawy, a gdy przyjdzie na niego czas przesiadki na pedałowca, to będzie to bardzo płynny proces.
…ps
Jak tylko zmontujemy jakieś sensowne video z przygód oblatywacza na rowerze – zamieścimy je naturalnie na blogu.