Blog sklepu AktywnySmyk.pl

Wakacje Aktywnego Smyka 2010 – zapowiedź konkursu

Wakacje AktywnegoSmyka 2010 - zapowiedz

Słuchajcie :-) W tym roku będziemy ponownie organizować konkurs Wakacje Aktywnego Smyka, więc wyjeżdżając na wakacje nie zapomnijcie o aparacie fotograficznym i uwiecznieniu waszych aktywnych smyków na rowerkach biegowych, rowerach, przyczepkach rowerowych czy hulajnogach!

Będą nagrody, będą koszulki.

W zeszłym roku było tak – Wakacje AktywnegoSmyka 2009

W tym roku zmieniamy formułę i udział w konkursie mogą brać tylko osoby będące naszymi Klientami!

AktywnySmyk napisał dnia 17 czerwca 2010 w kategorii: Dzieci na rowerkach biegowych, Konkursy
Tagi wpisu: Wakacje AktywnegoSmyka  

Gary Fisher na rowerze biegowym LIKEaBIKE XXL

Gary Fisher na rowerze biegowym LIKEaBIKE XXL

Gary Fisher na rowerze biegowym LIKEaBIKE XXL (źródło: blog Cyclesense - specialist cycle retailer)

Na blogu Cyclesense – specialist cycle retailer możemy zobaczyć zdjęcie legendy Gary Fishera na rowerze biegowym LIKEaBIKE XXL.

Dla tych co nie znają Gary Fishera polecamy zapoznać się z ubogą notką na wikipedia – Gary Fisher.

A o idei LIKEaBIKE XXL dowiecie się z następujących filmów:

LIKEaBIKE Labs: Episode 1

LIKEaBIKE Labs: Episode 2

LIKEaBIKE Labs: Episode 3

Ale jazda! :-)

AktywnySmyk napisał dnia 15 czerwca 2010 w kategorii: Rowerki biegowe LIKEaBIKE
Tagi wpisu: LIKEaBIKE   LIKEaBIKE XXL   starszak na rowerku biegowym  

Zuza i rowerek biegowy

Bardzo nas cieszą maile od rodziców, którzy zdecydowali się na rowerek biegowy dla swojego dziecka. Dzisiaj kolejny – od Pani Agnieszki.

Rowerek biegowy (rowerek biegowy Puky LR M – przyp. red.) otrzymaliśmy chyba 5 maja. Muszę na wstępie zaznaczyć, że zakochałam się w laufradzie od pierwszego wejrzenia i byłam przekonana, że Zuza będzie miała tak samo. Rozczarowałam się :( Zuzanka  nie bardzo się do niego zapaliła:(  Postanowiłam jednak jej nie naciskać. Schowałam Puky na kilka dni i znowu podjęłam próbę namowy córki do jazdy – tez bez skutku. Szczerze mówiąc – byłam załamana! Odpuściłam temat. Puky leżał sobie w kącie..

TEN dzień nastąpił 28 maja!! Zuzia tak po prostu wzięła laufrada, wsiadła i zaliczyła spacer po domu! Moja radość  nie miała końca!

Od tego dnia nie ma bez laufrada dnia! :) :) :) :)

Pierwsze wyjście na spacer z Puky również mnie zaskoczyło. Wzięłam wózek żeby na wszelki wypadek laufrada i Zuzię tam załadować. Nie było takiej potrzeby! Zuzanka przez ponad godzinę pomykała na Puky! A ja za nią z pustym wózkiem;)

Bardzo się cieszę, że kupiłam laufrada. Wcześniej długo się zastanawiałam nad trójkołowcem (paskudne ustrojstwo do pchania), porównywałam, analizowałam.. aż pewnego dnia wpadła mi w ręce jakaś gazeta, w której był artykuł o laufradach – i koniec, przepadłam! Wiedziałam, że moja córka musi to mieć. Czułam, że ona go poczuje i… tak się stało!

Polecam gorąco wszystkim aktywnym rodzicom! Nawet jeśli dzieciak od razu nie złapie bakcyla, to warto czekać! Rewelacja! Laufrad uczy dziecko radzenia sobie w różnych sytuacjach, podejmowania decyzji, wyczucia, równowagi, aktywnego stylu życia…i pewnie jeszcze wielu potrzebnych w życiu umiejętności.

Dodam jeszcze, że Zuzka 8 maja skończyła 20 miesięcy.

I to lubimy! Pani Agnieszka napisała, że podeśle nam jeszcze filmy. Jak dostaniemy i znajdziemy chwilkę czasu to umieścimy je oczywiście na blogu AktywnegoSmyka! :-)

ps. zachęcamy do podsyłania nam historii z cyklu “moje dziecko i rowerek biegowy“. Mamy nadzieje, że takie opowieści przekonają niezdecydowanych.

Agnieszka, Marek i Maksio o przyczepce rowerowej Croozer

Przyczepka Croozer - Agnieszka, Marek i Maksio | Białowieża

źródło: archiwum prywatne

Kilka dni temu dostaliśmy maila od Pani Agnieszki, która zakupiła u nas przyczepkę rowerową Croozer Kid for 2. Jeśli ktoś się waha między fotelikiem a przyczepką to warto przeczytać co Pani Agnieszka pisze…

W długi weekend czerwcowy udało nam się przetestować naszego Croozer‘a – pojechaliśmy na 4 dni do Białowieży :) Wybraliśmy się w czwartek, 3 czerwca na krótką wycieczkę po okolicznych lasach. Pogoda rano była rewelacyjna, słońce, ciepło. Maksio został ułożony w hamaczku, osłona przeciwsłoneczna bardzo się przydała (można regulować jej długość, w zależności od potrzeby). W połowie drogi zaczęło się chmurzyć, było parno, duszno i napadły na nas roje komarów. Na nas, rodziców, bo Maksio zasłonięty moskitierą mógł jedynie na nie sobie popatrzeć, chociaż prawdę mówiąc to dostał absolutnego śpiocha i połowę czasu podróży w przyczepce słodko przesypiał. Moskitiera – na medal. Jak łatwo się domyślić, parno, duszno i roje owadów przewidują rychłą burzę… No i stało się. W środku lasu nagle nastąpiło absolutne oberwanie chmury, nie było się gdzie schować… Osłonka przeciwdeszczowa została zaciągnięta na przyczepkę (pasuje rewelacyjnie! ;) ), my założyliśmy płaszczyki i dalej najkrótszą trasą do domu. Nawet nasza gospodyni z Białowieży dzwoniła proponując, ze wsiądzie w samochód i przyjedzie po Maksia… a tymczasem Maksio w przyczepce podziwiał krople deszczu uderzające o osłonkę i był jedyną osobą w okolicy, której było sucho, ciepło i wygodnie :) Jednakże przyczepka nie jest całkiem wodoszczelna. Jeżdżąc po kałużach, woda dostała się… od dołu ;) koła chlapiąc trochę zmoczyły podłogę. Choć podłoga mokra, ale i siedzenia i hamaczek Maksa są zawieszone wyżej, także Maks tak pozostał suchy. Większą cześć trasy przyczepkę ciągną Marek, jednak ja też chciałam spróbować i muszę przyznać, że była zaskakująco lekka – zdaję sobie sprawę, że Maks obecnie ma tylko 8,5 kg, ale myślę, że z cięższym dzieckiem też dałabym radę ją pociągnąć. Największy problem to omijanie nierówności terenu…

Wieczorem wybraliśmy się ze znajomymi na spacer, Marek zamontował w przyczepce koło do joggingu i z Maksem w spacerówce ruszyliśmy. I tu znowu przydała się moskitiera. Wygoda przyczepki zamienianej w spacerówkę jest ogromna, raz nie musimy pakować dodatkowo wózka na wyjazd (a i tak ledwo się zmieściliśmy do samochodu), dwa nie trzeba pamiętać o moskitierach i foliach przeciwdeszczowych (moskitiery do spacerówki to nawet nie posiadam). Duże, pompowane koła doskonale radziły sobie na wybojach Parku Pałacowego w Białowieży, owady trzymały się z dala do Maksa, a my spokojnie spacerowaliśmy.

Innymi słowy przetestowaliśmy przyczepkę w każdych warunkach i przyznajemy, że to był bardzo udany zakup, warty poświęconych nakładów finansowych. Teraz planujemy parę wycieczek w okolicach Warszawy i kolejną wyprawę rowerową w sierpniu :)

Pozdrawiamy serdecznie,
Agnieszka, Marek i Maksio

AktywnySmyk napisał dnia 10 czerwca 2010 w kategorii: Klienci AktywnegoSmyka, Przyczepki, Przyczepki Croozer
Tagi wpisu: Croozer Kid for 2   przyczepka Croozer  

Klara na rowerku biegowym Puky LR M

Klara na rowerku biegowym Puky LR M

źródło: archiwum prywatne

Pochwalimy się mailem od rodziców naszej małej Klientki:

[…] Klara (rok i 7 m-cy) na nowym rowerku (rowerek biegowy Puky LR M – przyp. red.), kupionym u Państwa w piątek 4 czerwca. Na razie jeszcze się uczymy, ale chyba wszystko jest na dobrej drodze. Póki co, Klara raczej chodzi z rowerkiem między nogami, niż siada na siodełku, ale to raczej kwestia czasu.

Bardzo dziękujemy za wszystkie rady i za świetną obsługę w sklepie. Będziemy polecać i sklep i rowerki znajomym!

Polecamy się :-)

Jak na pierwsze dni to Klara prezentuje się “zawodowo” :D

Starszaki na rowerkach biegowych

Mhy… bez komentarza ;-)

AktywnySmyk napisał dnia 9 czerwca 2010 w kategorii: Aktualności, Dzieci na rowerkach biegowych
Tagi wpisu: rozrywka   starszak na rowerku biegowym