Na forum Gazety znaleźliśmy post użytkownika Spector1, negującego zalety laufrada. Postanowiliśmy wtrącić nasze “trzy grosze”…
Spector1 pisze…
Lepsza jest już zwykła hulajnoga na większych pompowanych kołach, jest ona bezpieczniejsza, stabilniejsza od laufrada.
Oczywiście zarówno hulajnoga jak i laufrad przy zachowaniu zdrowego rozsądku są równie bezpieczne i to trzeba podkreślić, jednak naszym zdaniem stabilniejszy jest laufrad. Dziecko na rowerku bez pedałów ma niżej położony środek ciężkości niż kierowca hulajnogi, ma również możliwość stałego kontaktu obiema nóżkami z podłożem, równie duże, a często większe niż w hulajnogach koła oraz (w niektórych modelach) ograniczenie skrętu kierownicy.
Ci, którzy tak zachwalają ten wynalazek niech sprawdzą jak zjeżdża
się np po trawie z górki z prędkością 30km/h bez oparcia stóp na
pedałach.
Czytając ten argument włos zjeżył nam się na głowie (a nawet na jednej łysej głowie) … sami bowiem jeździmy na rowerach i wiemy, że 30 km/h na rowerze to szybko nawet dla dorosłego człowieka i niewyobrażalne jest dla nas jak można pomyśleć o tym aby pozwolić dziecku na zjazd z górki (po nierównościach) z taką prędkością.
Po przeczytaniu tego wątku na forum, sprawdziłem i największą prędkość jaką rozwija nasz trzylatek na laufradzie to 15km/h z górki na równym asfalcie. Nie pozwoliłbym jednak synowi na zjazd z taką predkością po nierównej ścieżce. Tak naprawdę w dużej mierze od nas, rodziców, zależy bezpieczna zabawa naszych dzieci!
Cały ciężar ciała przenoszony jest jedynie przez dłonie i siedzenie.
Podczas zjazdów, gdy dziecko ma podniesione nóżki, ciężar jego ciała rzeczywiście się opiera na pupie i rączkach, co naszym zdaniem nie wpływa na dyskomfort jazdy. Jeśli któryś rodzic ma jednak wątpliwości w tym temacie – polecamy laufrady firmy Puky ze zpecjalnym podnóżkiem, na którym dziecko może opierać nóżki podczas zjazdów lub amortyzowanego Jumpera LIKEaBIKE.
Wystarczy odkręcić pedały od zwykłego rowerka i mamy dobry rowerek
do nauki balansu.
Rowerki z pedałami dla najmłodszych są wyższe od laufradów, a wyższa rama oznacza mniejszy zakres regulacji wysokości siodełka, przez co nie da się go opuścić na tyle nisko aby mały smyk mógł swobodnie dosięgać nóżkami do podłoża. Jeżeli po odkręceniu pedałów od zwykłego rowerka, dziecko będzie dosięgać do podłoża i jazda będzie sprawiała mu frajdę to jak najbardziej niech jeździ na takim zmodyfikowanym pojeździe. Nie będzie to jednak pojazd przeznaczony dla dwulatka, a niektóre modele laufradów są już odpowiednie dla takich maluszków.
A na deser… znany fizjoterapeuta pan Paweł Zawitkowski w miesięczniku Dziecko nr 7 z lipca 2009 wypowiada się na temat laufradów bez wzmianki o jakimkolwiek zagrożeniu.
ps. do tematu o odkręcaniu pedałów od rowerka jeszcze powrócimy…
Tagi wpisu: Kettler rowerek bez pedałów